Jako pierwszy przyznam, że łatwo mnie ekscytuje. Radość i śmiech rzadko są daleko od powierzchni, i jest ku temu dobry powód. Pochłaniam go od innych, jak gąbka. Kiedy słucham kogoś, kto jest pasjonatem swojego rzemiosła, czuję to i chcę świętować tę pasję, tę iskrę, która sprawia, że wszyscy jesteśmy trochę bardziej interesujący, trochę bardziej żywi.
Betsy Dillard Stroud ma tę iskrę i nie jest daleko od twojego zasięgu. Niedawno wydała nową książkę, która składa hołd artystom, którzy inspirowali, nauczali i poruszali tak wielu z nas. W „Akwarelowych mistrzach i legendach” Betsy mówi nam: „Ta książka jest wynikiem mojego romansu z akwarelą i mediami wodnymi, wielkich artystów, których się nauczyłem, mojego podziwu dla moich najbardziej pomysłowych kolegów i chęci zrobienia czegoś, co było „pisać w wodzie”, trwały hołd nie tylko malarzom przedstawionym w książce, ale także samemu światowi akwareli i mediów wodnych. Jako artyści jesteśmy estetycznymi alchemikami i zamiast zamieniać przedmioty w złoto, robimy to, co niewidzialne, zwykłym niezwykłym, gdy eksplorujemy zbzikowaną magię i elokwencję w symbolicznym języku akwareli i wody”.
Podekscytowany? Oto fragment jej kolekcji na abstrakcyjnych akwarelach Stana Kurtha.
Profil artysty: Stan Kurth Betsy Dillard Stroud
W obrazach Stana Kurtha jest złożona prostota, która jest zarówno paradoksalna, jak i prosta. Kiedy pracuje z wieloma warstwami akwareli i gesso, pojawiają się jego prowokujące obrazy. Dwuznaczność i forma łączą się w pojedynczą, spójną wizję, która oczarowuje widza.
Jako renegat Stan nie jest przywiązany do żadnego metodycznego sposobu na rozpoczęcie lub zakończenie malowania. Wszystkie jego obrazy świadczą o jego wyjątkowym spojrzeniu. Stan przyznaje, że w latach 80. zrezygnował z poważnej sztuki pięknej i zajął się grafiką. Teraz jest innym człowiekiem, który podróżuje bardziej intrygującą drogą bez granic i rygorystycznych metod. Stan żyje teraz w świecie sztuki subiektywnej. Pozwala każdej emocji, każdej świadomej i podświadomej trosce zmaterializować się na powierzchni jego obrazu. Te szturchnięcia mogą być cienką linią szybko narysowaną za pomocą olejnego kotła z rozwodnionym czarnym gesso, linią strukturalną wykonaną zwykłą kredką lub mnóstwem spontanicznych zachlapanych kolorów, nieplanowanych, upuszczonych lub pomalowanych. Potem zaczyna się obraz. Gdzie to pójdzie, nikt nie wie, nawet Stan.
Zapewnia: „To, co lubię w obrazie, czy to symbole, kolory, czy wartość w obrazie, chcę, aby pojawiła się dwuznaczność i tajemnica, ponieważ są one niezbędnymi elementami w mojej pracy”.
Codziennie Stan rysuje w swoim szkicowniku, a jego rysunki przedstawiają mistrzowski sposób, w jaki radzi sobie z linią i dramatem. W obrazach Stana jest subtelność, której nie widać na rysunkach, ale każdy jest równie przekonujący i wyraża nastrój, dwuznaczność i umiejętności, z którymi rysuje i maluje.
„Podczas każdego procesu coś mi się dzieje”, wyjaśnia Stan. „Będę na przykład pracował nad czymś, co nie działa, i być może coś rozleję lub coś rozsmaruję. To wtedy dzieje się magia.”
W prawdziwym życiu opisuje swoje przebudzenie do sztuki i Boga jako podróż do Damaszku, metaforę jego życia malarskiego i duchowego.
Jako dziecko ciotka wystawiła go na sztukę, która, jak mówi, „rozwaliła mnie”. Ale walczył ze sobą. „Czy to jest wykonalne?” - zapytał. W ten sposób rozpoczął karierę studencką w dziedzinie prawa i opisuje przejście do sztuki w zeszłym roku jako „mrugnięcie” doświadczeniem.
„Malarstwo jest duchowe. To jest osobiste. Zadaję sobie pytanie: „Skąd to pochodzi?” Moje jest melancholijnym doświadczeniem - mówi ponuro, spoglądając w dal. „I to nie jest procedura krok po kroku”.
To, czego dokonał, to wyczyn estetyczny. Nieoczekiwane linie wydają się unosić pod górną powierzchnią papieru, a ponieważ są one ledwo widoczne, jego praca staje się palimpsestem wszystkich znaków, kolorów i kształtów, które szczotkował, rysował i rozpryskiwał na swoim obrazie. Wchodzi się w jego obrazy, a „niewiedza” jest zawleczką, która przyciąga cię do jego tajemniczych powierzchni i trzyma cię tam. Ma nadzieję, że po odysei poszukiwacz przygód w swoim obrazie uczyni „niewiedzę” doświadczeniem poznawalnym. ~ Betsy Dillard Stroud