Chociaż Dzień Ojca przyjdzie i odejdzie w ten weekend, nasi rodzice zasługują na uznanie poza wyznaczonymi świętami. W ArtistsNetwork.com świętujemy, jak ojcowie zainspirowali artystów, dzieląc się dzisiaj małą historią i zachęcam do rozważenia własnej: w jaki sposób twój ojciec zainspirował twoją sztukę? Czy kiedykolwiek namalowałeś jego portret? Podziel się swoimi odpowiedziami na naszej stronie na Facebooku lub w sekcji komentarzy poniżej.
Przypadkowo, bieżący numer „Artist Artist” (sierpień 2014) zawiera jedną z takich historii od Amy Dean McKittrick. Oprócz nauczania trzyetapowej techniki nalewania do malowania akwarelą, opowiada historię o tym, jak symboliczna obecność jej ojca zainspirowała cały cykl. „Amerykański turysta w Korei (poniżej) chwyta ludzi wyrzuconych przez wojnę w XX wiek”, mówi McKittrick. „Pokazuje mojego ojca stojącego obok Koreańczyka na rękach i kolanach, szorującego ulicę. Czułem, że w tym utworze znajduje się symbolika, ponieważ mój ojciec stoi obok drabiny, która, jak się uważa, reprezentuje pecha”. Poruszyłem się, gdy przeczytałem historię McKittricka. Przewiń w dół - myślę, że Ty też.
Gorące pozdrowienia, Cherie
Podróż artystyczna: „Korea, 1953” Amy Dean McKittrick
Czasami obraz lub serial zaczyna się od pomysłu, a czasem emocjonalnej reakcji na otaczający mnie świat. Wierzę, że najlepsze, zaczynają się od obu. Tak było w przypadku serialu „Korea, 1953”, który przyszedł do mnie sześć lat temu, sprzątając szafę mojej matki.
W walizce wypełnionej zdjęciami i starymi filmami domowymi natknąłem się na małe pudełka z napisem „Korea, 1953 r.”. W środku były slajdy zrobione przez mojego naturalnego ojca koreańskiego życia tuż po wojnie koreańskiej. Uderzyło mnie nie tylko ich piękno i wrażliwość, ale także silne podobieństwo do mojej własnej pracy w perspektywie i temacie, zwłaszcza figuratywnych. Stało się to tym bardziej niezwykłe, że nigdy nie znałem mojego ojca; zginął w katastrofie lotniczej, gdy miałem 17 dni. Przyszło mi do głowy, że praca ze zjeżdżalniami może być ciekawym sposobem na poznanie mojego ojca. Ale, koncentrując się na innych rzeczach, odłożyłem slajdy i szybko o nich zapomniałem.
Pod koniec 2010 roku byłem w impasie twórczym. Znudzony i sfrustrowany pracą czułem, że nie jestem w stanie znaleźć drogi do następnego poziomu. Sytuację pogarszał fakt, że byłem również pochłonięty obowiązkami rodzinnymi, głównie w zakresie potrzeb mojej starzejącej się matki. Pomyślałem o wprowadzeniu pewnych zmian w mojej technice malarskiej, ale zmiana jest często zastraszająca. W tym czasie właśnie skończyłem czytać Art Heals: How Creativity Leczy duszę Shaun McNiff (Shambhala, 2004) na temat terapeutycznych mocy sztuki. Moje myśli znów zwróciły się na koreańskie slajdy. Zawsze czułem, że łączę się na poziomie intymnym z każdym malowanym przedmiotem. Zastanawiałem się, czy byłoby możliwe poznanie mojego ojca poprzez włączenie jego wizji i mojej poprzez te slajdy.
Czas był właściwy. Użyłem tej serii jako katalizatora, aby radykalnie zmienić swoje podejście - maskując duże obszary i wylewając rozcieńczoną akwarelę bezpośrednio na papier. Cały proces był dla mnie tajemniczy, energetyzujący i ekscytujący.
Powiedzenie, że czułem obecność mojego ojca podczas pracy nad tą serią byłoby niedopowiedzeniem. Wierzę, że dało mu to szansę, której nigdy w życiu nie miał - być tam dla swojego dziecka, pomóc mi w trudnym przejściu (śmierć mojej matki) i dać mi odwagę, by iść naprzód, dając mi do zrozumienia, że kochał mnie.
Ja z kolei czuję się bardziej kompletny, jakby odnaleziono brakującą część układanki. Odnowiłem zaufanie, że miłość wykracza poza przestrzeń i czas. Sztuka rzeczywiście ma moc uzdrawiania (tweetuje). ~ ADM
Tata i Tommy w Seaworld Sharon Pomales-Tousey
Zaczynałem w sztuce w wieku 8 lat, rysując i malując pod kierunkiem ojca. Mój ojciec, Raul Pomales-Ledee, był artystą akwarelą, ilustratorem handlowym i dyrektorem artystycznym ds. Reklamy w San Juan w Portoryko. Był także moim mentorem i nauczycielem, dopóki nie zmarł z powodu długiej choroby w Orlando, Floryda w 2006 roku.
Mimo że wolałem malować olejami i pastelami niż akwarelami, przez lata dostarczył mi materiały, wspaniałą kolekcję książek o sztuce i wszystkie czasopisma o sztuce, które subskrybował: American Artist, The Artist's Magazine, Pastel Journal i Międzynarodowy artysta, który bardzo mnie zainspirował. Nadal mam ich kilka! ~ SPT