Paul Dorrell, właściciel Leopold Gallery, ma klientów, w tym Warner Bros., H&R Block, Mayo Clinic, Kansas City Chiefs i ponad 1000 prywatnych kolekcjonerów. Jest prelegentem i autorem przewodnika dla artystów, Życie artysty, zaktualizowane i poprawione. Ostatnio przyczynił się do powstania kolumny „Artist's Magazine” „Ask the Experts”; poniżej znajduje się pytanie do Paula dotyczące sprzedaży giclées.
P: Czy reprodukowanie i sprzedaż moich prac jako odbitek giclée może wpłynąć na sposób, w jaki galerie i poważni kolekcjonerzy postrzegają mnie jako artystę?
Odp.: Dla malarzy reprodukowanie ich najlepszych dzieł jako odbitek giclée może być krokiem w kierunku rozwoju kariery - jeśli podejmie się to we właściwy sposób. Galeria Leopold, którą założyłem w 1991 roku, robi to od lat, zawsze z pozytywnymi skutkami. Po części dlatego, że ja i moi współpracownicy zidentyfikowaliśmy nasze cele, a następnie je osiągnęliśmy. Nigdy nie osiągnęliśmy znaczącego zysku z giclées; głównym powodem, dla którego z nimi współpracowaliśmy, było przybliżenie naszych malarzy szerszej publiczności, a tym samym sprzedaż większej liczby ich oryginałów. Jak dotąd strategia ta działała, wywierając pozytywny wpływ na karierę każdego uczestniczącego artysty.
Jeśli chcesz spróbować giclées, polecam zacząć od jak najsilniejszej grupy obrazów i sfotografować je do reprodukcji w studio specjalizującym się w tego rodzaju pracach. Chcesz, aby reprodukcja była tak wyraźna, aby można było zobaczyć teksturę na każdym wydruku.
Po uzyskaniu zdjęć wybierz drukarkę, która specjalizuje się w procesie giclée i może doradzić w zakresie jakości papieru, rozmiaru obrazu i tak dalej. Zacznij od zamówienia tylko kilku wydruków każdego obrazu, podpisania i numerowania ich w odpowiednim rozmiarze. Na początku możesz chcieć zachować względnie mały rozmiar wydania, co oznacza 50–100. Mniejsza liczba odbitek nadaje każdej sztuce większą ekskluzywność i zapewnia kolekcjonerom, że otrzymają specjalne dzieło sztuki. Na początku powinieneś również utrzymywać swoje ceny na względnie umiarkowanym poziomie, ponieważ celem jest wyprzedanie całej edycji, co najłatwiej zrobić przy umiarkowanych cenach. Później, jeśli wszystko pójdzie dobrze, możesz podnieść ceny.
Dwóch moich malarzy pejzaży, Kim Casebeer i Allan Chow, zaczęło produkować galaretki wybranych obrazów kilka lat temu. Zaoferowali je do sprzedaży na swoich stronach internetowych, tak jak mamy to w galerii. W rzeczywistości, gdy współpracujemy z firmami i szpitalami, często instalujemy odbitki jednego lub obu tych artystów, a także ich oryginały. Obaj artyści obramowali teraz giclées w licznych kolekcjach, co pomogło szerzyć ich sławę, zwiększyć popyt na ich obrazy i pozwolić na wzrost cen ich obrazów.
Gdybyśmy nie podjęli metodycznego procesu, umieszczając giclé Casebeera i Chow w kilku zbiorach korporacyjnych i instytucjonalnych, nasze wysiłki nie miałyby takiego wpływu. Podobny sukces możesz osiągnąć, umieszczając swoje wydruki w miejscu, w którym zobaczy je wiele osób. Bardzo niewielu poważnych kolekcjonerów skrytykuje cię za podjęcie tego przedsięwzięcia, a nawet uwagi. W końcu, co naprawdę sprawiło, że twórczość Maxfielda Parrisha stała się dostępna dla szerokiej publiczności, co w konsekwencji podniosło ceny jego oryginałów? Oczywiście jego reprodukcje nie miałyby żadnego znaczenia, gdyby jego oryginały nie były tak uderzające.
Reprodukcje nie są dla wszystkich, ale jeśli uważasz, że możesz wykroić niszę, idź przed siebie i spróbuj. Radzę jednak pracować stopniowo, inwestując jak najmniej, drukując tylko to, czego potrzebujesz. Możliwość tego jest jedną z zalet procesu giclée. Lepiej przetestować rynek w ten sposób, niż zainwestować dużo w dziesiątki wydruków i przekonać się, że bez względu na to, jak oszałamiające mogą być twoje giclées, po prostu nie możesz ich sprzedać. Zdarza się to częściej niż nie; nie chcesz być jedną z osób, z którymi się zdarza. ~ Paul Dorrell
Znajdź więcej pytań i odpowiedzi na corocznej płycie The Artist's Magazine 2013, która jest nowo dostępna. Ta płyta CD z możliwością wyszukiwania zawiera pełne 10 numerów z tego roku; powiększ obrazy lub wyszukaj swoje ulubione medium - jest ono wzbogacone o te funkcje właśnie dla Ciebie. Jeśli chodzi o giclées, jakie było twoje doświadczenie? Kupiłeś je sam, czy sprzedajesz własne odbitki giclée? Skorzystaj z sekcji komentarzy poniżej, aby podzielić się swoimi przemyśleniami!
Gorące pozdrowienia, Cherie