„Artyści muszą stale zdawać sobie sprawę, że sztuka jest językiem samym w sobie”, mówi Dean Mitchell. „Chodzi o komunikowanie ludzkich emocji. Niezależnie od tego, czy jest to niepokój, na przykład patrząc na Jacksona Pollocka, można zauważyć, że był on bardzo zdezorientowanym człowiekiem, a jego praca promieniuje tym. Było w tym dużo napięcia. Z tego szaleństwa wyłoniła się poważna ludzka emocjonalna forma komunikacji.”
Gordon (olej, 30 × 40)
Teoria Deana Mitchella głosi, że jeśli pracujesz uczciwie i podążasz za nurtem swojej twórczej natury, twoja osobowość artystyczna nie może pomóc na czas. Następnie, gdy zaczynasz rozpoznawać to artystyczne „ja”, budujesz swoje mocne strony, jednocześnie badając swoje słabości. „Moją słabością, kiedy się zbliżałem, było to, że nie mogłem sprawić, by przedmioty wyglądały bardzo realistycznie”, mówi Mitchell. „Byłem bardzo dobry w kształtach i kompozycji. Ale miałem kuzyna, który był bardzo dobry w renderowaniu obiektów. Więc wchodzilibyśmy na te małe pokazy, a mój kuzyn wygrywał wszystkie nagrody przez cały czas, ponieważ jego rzeczy były bardzo dobre technicznie. Sfrustrowałem się. Mój nauczyciel sztuki powiedział: „Potrafi dobrze renderować. Ale widzisz abstrakcyjnie. On nie chce. Możesz nauczyć się renderować obiekty. Ale to nic dla mnie nie znaczyło, ponieważ nie byłem wzmocniony, kiedy wszedłem na programy.”
„Aby stworzyć coś własnego, musisz wnieść do tego własne doświadczenia życiowe” - mówi Mitchell. „Nie ma to nic wspólnego z podejściami i technikami. To część życia, która Cię wyróżnia, fakt, że twoje doświadczenie będzie różnić się od innej osoby. Właśnie to musisz włożyć w dzieło sztuki. Malując swoje doświadczenia i będąc wiernym temu, kim jesteś. Z tego wyłoni się osobowość.”
Światło słoneczne (olej)
„Na początku bardzo trudno było sprzedawać to, co robię”, mówi Mitchell. „Nikt tego nie chciał. Zwłaszcza jeśli masz 20 lub 30 lat, próba zarabiania na życie jako malarza jest trudna. Przede wszystkim kolekcjonerzy są bardzo sceptyczni wobec młodych malarzy. Nie wiedzą, czy skończysz w przyszłym tygodniu na lokalnej poczcie. Ma to wiele wspólnego z eksperymentowaniem. Musisz znaleźć równowagę, aby nie stracić przewagi w eksperymentowaniu w malowaniu i aby nie dać się złapać w robienie tego samego garnka i miski w kółko. Niektórzy artyści to robią? Oni potrafią zrobić piekło z jabłka. Możesz prawie przewidzieć, co namalują niektórzy artyści. Wszystko wygląda tak samo. Doprowadza mnie to do szału."