
Ten malarz olejny odkrywa, że trwająca seria obrazów przedstawiających książki pozwala mu podjąć szereg tematów - w tym autoportret.
Zobacz ekskluzywną galerię online prac Rubensteina.
autor: William Chapman Sharpe
![]() |
Wielka Wojna i ja
autor: Ephraim Rubenstein, 1998-1999, olej, 72 x 60. Kolekcja artysty. |
Urodzony w Brooklynie malarz Efraim Rubenstein jest mistrzem wielu gatunków, w tym malarstwa figurowego, pejzaży i portretów. Ale w ciągu 30-letniej kariery wciąż powracał do martwej natury, aw szczególności do jednego przedmiotu: książek. Dla Rubensteina, który uczy rysunku i literatury artystycznej w Art Students League w Nowym Jorku i National Academy School of Fine Arts, zarówno w Nowym Jorku, książki nie są po prostu przedmiotami nieożywionymi, ale wymownymi pojemnikami o znaczeniu nasyconymi życiem ich posiadać. W jego obrazach olejnych pojawiają się w wielu postaciach, jako inspiracje i przewodniki, a także dokumenty życia osobistego i rodzinnego. Jednym z jego najwcześniejszych sukcesów był Autoportret z książkami, zakupiony przez Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Artysta definiuje w nim swoją osobowość, ukazując swój wizerunek między pierwszym planem książek o sztuce otwartym na biurku a tłem ze stosami książek i artystycznych rekwizytów, które wizualnie odbijają jego tors i głowę. W ostatnich latach Rubenstein kontynuował odkrywanie swojego ewoluującego poczucia życia i śmiertelności w otwartej serii martwych obrazów przedstawiających książki w różnych pozach. Układa je swobodnie, układając w stosy lub rozkładając na małe grupy lub w połączeniu z soczewkami i innymi urządzeniami optycznymi. Czasami staje się bardziej agresywny, przedstawiając ich przypadkowo ułożonych w stosy, rozłożonych, rozpadających się, nawet przybijanych do ściany lub spalonych.
„Dorastałem w pewnym momencie”, mówi Rubenstein, urodzony w 1956 r., „Kiedy martwa natura miała być w dużej mierze formalna; traktowanie przedmiotów jako mających znaczenie emocjonalne zostało całkowicie zdyskontowane.”Ale Rubenstein podziwiał bogatą w treści sztukę z przeszłości i odkrył w martwej naturze bogatą żyłę rudy artystycznej wartą wydobycia. Skrupulatny realista, uwielbia uczestniczyć w tradycji sięgającej renesansu. „Jestem podekscytowany zaangażowaniem się w sposób malowania, który łączy mnie nie tylko z artystami z dawnych czasów, ale także z przedmiotami, które określają moje życie w prawdziwym świecie” - mówi. „Najwięksi artyści, których znam, są pokorni wobec natury. Świat jest tak piękny i złożony, że wydaje się arogancki, aby zakładać poprawę tego, co widzimy; Dokładam wszelkich starań, aby uchwycić bogactwo, które znajduję w otaczającym mnie świecie.”
![]() |
Martwa natura z odrzuconymi książkami II
1996, olej, 24 x 20. Kolekcja Sasha i Bill Anawalt. |
Jak sugeruje Rubenstein, martwa natura jest często uważana za gatunek, w którym znaczenie intelektualne lub emocjonalne ustępuje miejsca formalnym obawom. Niezależnie od tego, czy przedmiotem jest miska owoców, wazon z kwiatami, czy stół pełen flaków wina i właśnie zabitej gry, martwa natura pozwala artyście odkrywać projekt, teksturę, objętość, kolor i światło. W ciągu ostatniego stulecia martwa natura działała jako rodzaj sejsmicznego wskaźnika wstrząsów artystycznych. Trudno wyobrazić sobie sztukę współczesną bez słoneczników Van Gogha, pełnych owoców stolików Cézanne'a, złamanych i zmontowanych gitar Picassa i Braque'a lub puszek z zupą Warhola.
Martwa natura, jaką znamy, wypływa z holenderskich obrazów z XVI i XVII wieku, w których artyści prezentowali, często dosłownie, owoce nowej wiedzy i bogactwa - z domieszką moralistycznych refleksji na temat duchowych podstaw ich kultury. z jedzeniem, naczyniami i artykułami gospodarstwa domowego, takimi jak te namalowane przez Willema Claesz Heda, mówi wiele o życiu codziennym, handlu światowym i ewolucji nauki o postrzeganiu w jego czasach. Wystawione są także postawy jego społeczeństwa wobec tych obiektów, jako symboli przemijania, które przypominają ludziom o ich krótkim pobycie na ziemi - elementach kompozycji vanitas. Niezależnie od tego, czy przedstawiał nakryty stół, instrumenty muzyczne, kwiaty czy broń, prawie wszystkie podkreślały bardzo przemijalność dóbr, które malarz zapamiętał. Dla nich malowane książki oznaczały raczej frywolne odwrócenie uwagi niż ucieczkę przed nimi. I prawdą jest, że chociaż książki udają, że dają trwałą wiedzę, ich istota fizyczna podlega kradzieży czasu, podobnie jak ludzkie ciało.
![]() |
Autoportret Z książkami 1984–1985, olej, 36 x 54. Kolekcja Miejskie Muzeum Sztuki, Nowy Jork, Nowy Jork. |
Rubenstein zachwyca się pracą z takimi konwencjami, a następnie odwraca je od głowy. Zamiast przedstawiać życie, które wkrótce zostanie utracone, jego obraz The Great War and Me przekształca gatunek, przywracając utracone życie do świadomości. Zainspirowany odkryciem wojennego pamiętnika jego dziadka, płótno przedstawia doświadczenie piechoty podczas I wojny światowej dzięki starannemu rozmieszczeniu reliktów wojskowych Rubensteina znalezionych na strychu jego rodziców. Rubenstein ożywia tradycyjne elementy sceny vanitas, pchając je w śmiertelny kontekst XX-wiecznej wojny o okopy. Zegarek na rękę zastępuje zegarek kieszonkowy holenderskich mistrzów; maska gazowa, hełm i łopata pełnią rolę miecza i napierśnika; płaszcz i mapy emulują fałdy satynowej draperii; zdjęcia wypełniają malowane portrety. Są nawet kwiaty, w postaci maku z czerwonego papieru z okazji Dnia Pamięci, a misterną srebrną zastawę stołową z czasów świetności Holandii zastępuje blaszany zestaw naczyń z zastawioną kulą stołówką działającą jak butelka wina i kielich.
![]() |
Martwa natura z odrzuconymi książkami
1996, olej, 36 x 46. Kolekcja Deloitte & Touche, Waszyngton. |
Dziennik jego dziadka zajmuje ważne miejsce w centrum kompozycji. O małej książce, która wywołała to znaczące oświadczenie artystyczne, Rubenstein mówi: „z cienkimi stronami Biblii jest jak moje całe przedsięwzięcie, które przywraca do życia przedmioty i doświadczenia, które były przechowywane przez wiele lat”. Dziennik w magiczny sposób łączy się ze sobą. skupione wokół nieme artefakty: plecak i koszula z leżącym na nim Medalem Honoru stają się plecami i klatką piersiową żołnierza; maska gazowa i hełm tworzą jego twarz, płuca i głowę. Razem budują coś, co Rubenstein nazywa „portretem mojego dziadka, bez ciała”. Otwarty karton pod stołem to nie tylko źródło pamiątek po obrazie; działa również jak otwarty grób, z którego powstaje wskrzeszony żołnierz. Gdy ekran tła jest złożony na trzy części, Rubenstein zamienia martwy portret z jego kawałkami na ołtarzowym stole w ołtarz, cześć jego tematu. Całość równa się skrupulatnie zebranej części poruszających się emocjonalnie części życia zdemontowanego żołnierza przywróconego do kontemplacji współczesnego widza.
Chociaż odkrycie książki skłoniło Rubensteina do zastanowienia się nad wojną, w najnowszych obrazach odkrył, że wojna może prowadzić do książek. Wiele lat temu zlecono mu namalowanie obrazu grupy ocalałych z Holokaustu. Gdy rozmawiali, jedna historia szczególnie go dotknęła, nazistowscy żołnierze wrzucili biblioteczkę i jej zawartość przez okno domu rodziny berlińskiej. Nic nie mogło być gorsze, pomyślał przyszły więzień obozu koncentracyjnego, niż widok książek zdeptanych i leżących tam na ulicy. Głęboko poruszony Rubenstein poszedł do domu i zebrał stos starych książek, które nosił ze sobą przez lata, nie mogąc się pozbyć. Zmusił się do wielokrotnego rzucania nimi o ścianę, dopóki nie wymyślił kompozycji nagranych w Martwej z odrzuconymi książkami I, II i III.
![]() |
Martwa natura z odrzuconymi książkami III
1997, olej, 18 x 25. Kolekcja Lori i Roland Pease. |
„W książkach jest coś bardzo ludzkiego” - wyjaśnia Rubenstein. „Mają kolce, tak jak my.” Książki, jako przedmioty nieożywione, które mówią za każdym razem, gdy je otwieramy, są specjalną kategorią martwej natury - zawsze nieruchomej, ale zawsze żywej. W przeciwieństwie do Holendrów, którzy dopracowali swoje przesłanie moralne, wyraźnie nakreślając tytuły książek i fragmenty literackie, Rubenstein woli pozwolić widzom na wypełnienie takich informacji. „Lubię celowo identyfikować książki”, mówi. Rubenstein akcentuje także inny wymiar „okresu trwałości”, ponieważ jego książki wydają się cierpieć i umrzeć. W spustoszonych książkach Rubensteina, z ich wnętrznościami rozlanymi w naszą stronę, czytamy widzialną historię desperackiej wytrzymałości, jakby byli ofiarami prześladowań lub tortur. Rzucając wyzwanie swojemu opanowaniu, ustawiał swoje obrazy z rosnącą przemocą, nawet przybijając jedną książkę do ściany. „Rozczepiłem go”, mówi o wiszącym korpusie książki w Still Life With Destroyed Books I.
W końcu spalił książki. „Przerażało mnie to” - mówi. „Jest to całkowicie sprzeczne z ziarnem mojego wychowania i wartości.” Ale powstały obraz, Martwa natura z wypalonymi książkami, zadziwia swoją czcią prostą. Trzy zwęglone książki można odczytać jako żałobny tryptyk, spaloną ofiarę świętych przedmiotów.
![]() |
Martwa natura z zniszczonymi książkami I
1997, olej, 40 x 32. Prywatna kolekcja. |
Z biegiem lat Rubenstein odkrył, że praca nad serią obrazów koncentrujących się na jednym temacie daje mu szansę na zmianę w ustalonym formacie. „To, co lubię w serialu” - wyjaśnia Rubenstein - „polega na tym, że może on służyć jako narracja, sposób na pokonanie martwej jakości samego medium malarza”. Najbardziej rozbudowana seria Rubensteina dotyczy tego, co on nazywa swój motyw „stosu książek”. Układa w stosy książki, zaledwie trzy lub nawet 20, obracając je w ten sposób, aby strony, okładki i oprawy tworzyły bogatą, zmysłowo świecącą sekwencję kolorów, kształtów i tekstur. Poszarpane i podarte tomy w Książkach: Stos V i Książkach: Stos XIX sugerują złowieszcze przesłanie o śmiertelności ludzi w holenderskim memento mori, podczas gdy piękne uzupełniające się kolory krawędzi książek w Książkach: Stos VI wyróżniają się olśniewająco na czarnym tle, jak kwiaty pękające z ciemnej ziemi.
Grając jasne, ale wrażliwe okładki na białych lub żółtych stronach, które otaczają, Rubenstein znalazł sposób, by traktować swoje martwe życie jako abstrakcyjną kompozycję, zachowując aluzje do ludzkiej egzystencji, które tak wiele dla niego znaczą. Same w starannie oświetlonym świecie książki tworzą i odkrywają własną architekturę. Stosy proszą nas o przemyślenie budowy i równowagi oraz sił, które mogłyby zburzyć te wieże cichego Babel.
|
![]() |
Martwa natura ze spalonymi książkami
1997, olej, 39 x 50. Prywatna kolekcja. |
Rubenstein używa wizjera wykonanego z dwóch sklejonych ze sobą kartonów L, aby pomóc mu dojść do swoich kompozycji. „Wyszukiwarka pozwala mi wyświetlić podgląd tematu”, mówi artysta, „i daje mi dobre wyobrażenie o tym, jak to, na co patrzę, przełoży się na dwa wymiary”. Zazwyczaj starannie rysuje temat, zanim zacznie farba. „Dopóki nie opracowałem rysunku, nie wiem nawet, jaki rozmiar lub kształt ma zrobić płótno” - mówi. Po zakończeniu rysunku przenosi go na płótno za pomocą papieru grafitowego, a następnie wykonuje lekki monochromatyczny podkład - grisaille - za pomocą prania rozcieńczonego Turpenoidem. „Myślę o procesie malowania bardzo etapowo, a każdy etap pomaga mi rozwiązać niektóre problemy” - wyjaśnia artysta. „Pracuję nad projektami - rozmiarem, skalą i kompozycją - na etapie rysowania. Scena do pomalowania pozwala mi zobaczyć duże wzory światła i ciemności oraz pozwala wiedzieć, że wszystko jest na swoim miejscu. Kiedy to zrobisz, maluję obraz w kolorze bardzo bezpośrednio. Ponieważ wykonałem całą tę wstępną pracę, mogę poświęcić czas na myślenie o samym kolorze. Nie muszę na przykład martwić się, czy konkretna książka ma odpowiedni rozmiar, czy jest odpowiednio ułożona na stosie - już to wiem. Teraz mogę całkowicie skoncentrować się na tym, jaki to kolor.”
![]() |
Martwa natura z książkami, lustrami i soczewkami II
2003, 48 x 92. Kolekcja artysty. |
Chociaż martwe natury Rubensteina odgrywają zmysłowość i śmiertelność, jego myśli wciąż powracają do tego, jak książki reprezentują i kształtują nasze życie. „Książki są nie tylko częścią tego, co widzimy, ale uczą nas, jak widzieć” - komentuje. Jednym z jego najbardziej skomplikowanych obrazów jest autoportret Rubensteina w pracy, choć nie pojawia się on bezpośrednio na nim. Martwa natura z książkami, lustrami i soczewkami II dosłownie koncentruje się na narzędziach handlu artysty na przestrzeni wieków, na książkach, które kształtują nasze wyobrażenia o świecie oraz na urządzeniach optycznych, które pomagają nam pełniej postrzegać świat. Owalne lustro pośrodku kompozycji sugeruje głowę widza - głowy, której nie odbija. Zamiast tego widzimy odbity obraz książki i soczewki - w istocie umysł i oko. Dzięki temu kolejny „portret bez opiekuna” Rubenstein wiąże się bezpośrednio z wielkimi tradycjami martwej natury i ukrytym znaczeniem gatunku.
O artyście
Ephraim Rubenstein jest artystą i wykładowcą w Art Students League w Nowym Jorku i National Academy of Design School, zarówno w Nowym Jorku. Jego prace znajdują się w licznych kolekcjach publicznych i prywatnych, w tym w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, i można je obejrzeć na stronie www.ephraimrubenstein.com.