Kalifornijskiej Kim Lordier udało się zmusić do stworzenia lepszych i bardziej oryginalnych obrazów z pastelami i powstrzymując się od renderowania fotograficznych szczegółów. „Musiałam zyskać wystarczającą pewność siebie, aby zrobić znaki, które wyrażałyby to, co chciałem powiedzieć na dany temat, a następnie odejść od obrazu, zanim go przepracowałem” - wyjaśnia.
autor: Stephen Doherty
Doświadczenie Trinchera 2006, pastel, 14 x 18. Wszystkie dzieła w tym artykule kolekcja artysty. |
Podobnie jak wielu młodych artystów, Kim Lordier zaczęła malować, oczekując, że powinna olśnić ludzi swoją umiejętnością ładowania zdjęć z precyzyjnymi fotograficznie szczegółami. „Zacząłem malować dziką przyrodę i zwierzęta domowe w pastelach, kiedy byłem w szkole średniej, i otrzymałem tak wiele„ wow”. Ludzie prosili mnie o malowanie portretów swoich zwierząt. Przez lata później z przyjemnością kopiowałem fotografie, zawsze starając się, aby obrazy były jak najbardziej szczegółowe i precyzyjne. Wiedziałem, że w sztuce musi być coś więcej, ale ciężko mi było oderwać się od publicznego postrzegania sztuki. Dopiero po rozpoczęciu pracy od życia mogłem robić postępy w moim malarstwie.”
Lordier odłożyła pastel na bok, gdy była studentką pod koniec lat 80. na University of Art University w San Francisco, zamiast tego skoncentrowała się na użyciu gwaszu i akwareli do tworzenia komercyjnych ilustracji. Następnie spędziła 12 lat pracując jako stewardesa w dużej linii lotniczej, zanim wróciła do malarstwa w 2001 roku. „Wziąłem warsztat z malarstwem pastelowym z Lorenzo Chavezem w 2003 roku, a on nauczył mnie kaligrafii osobistej lub tworzenia znaków, „Lordier wyjaśnia. „Miał wspaniały program nauczania, który zainspirował mnie do cięższej pracy nad zrozumieniem, co mogę osiągnąć dzięki temu medium. Kupiłem zapasy różnych marek i eksperymentowałem, aby nauczyć się, w jaki sposób można stosować różne materiały i techniki. Z czasem znalazłem sposób, by mnie zadowolić.”
Głębiej, za domem nad jeziorem 2006, pastel, 16 x 12. |
Wkrótce obrazy Lordiera stały się jurorem na wystawach organizowanych przez organizacje krajowe i regionalne, takie jak Pastel Society of America i Pastel Society of the West Coast; i została zaproszona do udziału w plenerach malarskich organizowanych przez Napa Valley Museum w Yountville, Laguna Plein Air Painters Association oraz Carmel Art Festival w Kalifornii.
Powód tego szybkiego sukcesu ma tyle samo wspólnego z postawą Lordiera co do jej pracy, co z jej treningiem. Dla niej najważniejszą miarą obrazu jest stopień, w jakim przekazuje on swoje intencje widzowi. „Moja mantra brzmi:„ Zawsze jest inne płótno”, co oznacza, że nie muszę się martwić porażką lub zaczynać od nowa” - mówi. „Kiedy udało mi się porzucić myśl, że moja praca jest cenna, zacząłem robić prawdziwy postęp. Byłem skłonny spróbować rzeczy, a jeśli one nie zadziałały, zacznę od nowa. Zamiast klepać się po plecach za włożenie dużej ilości energii w tworzenie obrazu, przyjrzałem się uważnie każdemu obrazowi, gdy się rozwijał, i wytarłem fragmenty, które nie wspierały reszty obrazu. Trudno to zrobić, jeśli zainwestowałem dużo czasu w sekcję, ale jeśli występują problemy ze zdjęciem, muszę je potwierdzić i poprawić.”
Kolejną cechą wyróżniającą podejście Lordier do malowania pastelami jest jej gotowość do zaprzestania, gdy wyrazi koncepcję, która po raz pierwszy przyciągnęła ją do tematu. „Widziałam prawdziwy postęp w mojej pracy, kiedy zaakceptowałam myśl, że malarstwo bardziej dotyczy samego procesu niż końcowego efektu” - wyjaśnia. „Oznacza to, że po wyrażeniu wszystkich elementów, które wspierają to, co próbuję powiedzieć w jednym kawałku, nie muszę dodawać nic więcej.”
Subtelne przejście 2006, pastel, 11 x 14. |
Konkretna procedura Lordiera rozpoczyna się od narysowania podstawowych kształtów twardymi Nupastelami na pastelowym papierze Wallis przymocowanym do bezkwasowego Fome-Cor, a następnie przekształcenia twardych linii w cienkie mycie przez przesmarowanie ich Turpenoidem. „Zaczynam malować od bardzo lekkiego szkicu głównych kształtów z ciemnofioletowo-szarym Nupastelem, utrzymując proste pomysły i motywy oraz pozwalając gestowi linii na uosobienie abstrakcyjnych kształtów” - mówi. „Następnie położyłem ten sam kij Nupastel na bok, aby polerować go na powierzchni szarego papieru w mgle belgijskiej, wywierając większy nacisk, aby pokryć ciemniejsze obszary kompozycji. Używam również ciemnofioletowego pastelu Terry'ego Ludwiga, aby wzbogacić niektóre obszary głębokiego cienia, ponieważ tworzy piękny, ciemny, bogaty, przezroczysty ton, gdy zmyję go Turpenoidem. Połączenie dwóch pasteli pozwala mi ustalić cztery odrębne wartości, które określają kompozycję.
I zaczyna się dzień 2006, pastel, 16 x 20. |
„Kiedy jestem zadowolony z podstawowego obrysu obrazu, używam pędzla w kształcie włosia w rozmiarze 12 i niewielkiej ilości Turpenoidu, aby stopić i przesunąć pastel na powierzchnię papieru”, kontynuuje Lordier. „Uwielbiam tę część procesu, ponieważ pastel jest plastyczny, płynny i płynny, i można uzyskać tak wiele wspaniałych tekstur, które pojawią się na ostatecznym zdjęciu. Wiem, że jeśli uda mi się sprawić, by obraz działał jako podstawowy monochromatyczny projekt, ma on dużą szansę na sukces. Jeśli widzę problemy z rysowaniem lub układaniem wartości, wiem, że należy je rozwiązać, zanim przejdę dalej.
„Gdy powierzchnia papieru ponownie wyschnie, zaczynam budować warstwy o lokalnym kolorze, tworząc punkt pracy na całej powierzchni i nie uzupełniając jednego obszaru, zanim wszystkie pozostałe osiągną ten sam poziom wykończenia”, kontynuuje Lordier wytłumaczyć. „Uważnie analizuję względną intensywność, wartość i temperaturę barwową każdej nowej warstwy pastelu, pamiętając, że leżąca pod spodem szarość pomoże zaśpiewać intensywne kolory”.
Kaplica 2006, pastel, 9 x 12. |
Lordier współpracuje z prawie wszystkimi głównymi markami pastelowymi, w tym Sennelier, Unison, Terry Ludwig, Mount Vision, Great American Art Works, Diane Townsend i Schmincke. „Moimi końmi roboczymi są pastele Unison i Terry Ludwig” - wyjawia. „Przejrzałem dwa pudełka 85-częściowego zestawu zieleni Terry'ego Ludwiga i regularnie zastępuję pastele w jego ciemnym zestawie. Musiałem także uzupełnić zestaw oświetlenia Unison, ponieważ zużyłem je tak szybko - zakres temperatury barwowej w obrębie tej jednej wartości w zestawie jest niesamowity. Pastele Unison nie powstają w tradycyjny sposób, dodając biel i czerń, aby stworzyć ciemną lub jasną wersję określonego koloru. Producent stworzył pastele Unison w cyklach powiązanych odcieni, które dokładnie odzwierciedlają kolory w naturze, będąc jednocześnie ściśle powiązane i harmonijne. Pastele Unison i Terry Ludwig wywarły największy wpływ na moją pracę, ponieważ ułatwiają technikę przyciemniania mojej palety i pracy w bliskim zakresie wartości, z różnorodnymi kolorami, które są bogate i głębokie i odzwierciedlają mój pogląd na świat.
Trinchera Aspen 2006, pastel, 18 x 14. |
„Czasami używam Krylon Workable Fixatif, aby zatopić pastel z powrotem w papierze, dzięki czemu mogę tworzyć warstwy i tekstury” - kontynuuje Lordier. „Rozpylam gotowy element tylko wtedy, gdy muszę go wysłać i obawiam się, że wibracje mogą rozluźnić cząsteczki pastelu.
„Moja procedura jest prawie taka sama, niezależnie od tego, czy pracuję w studiu, czy na zewnątrz” - mówi Lordier. „Jednak zmieniam moją technikę dla różnych przedmiotów i okoliczności. Na przykład czasami zaczynam od koloru sienna lub czerwonego zamiast ciemnego fioletu; i mogę malować na papierze Art Spectrum lub Ersta zamiast na Wallis. W studiu używam okładek pudełek z pastelami Unison, aby rozdzielić kolory, których używam do malowania. Będę miał trzy lub cztery pudełka zawierające patyczki, których aktualnie używam, na mojej dużej tacy. Na polu mam sztalugę wielofunkcyjną z pustą tacą, w której rezerwuję pastele, których używam. Paleta pól jest oddzielona kolorem, wartością i temperaturą; podczas gdy pastele studyjne są oddzielone tylko kolorem i wartością.”
Na pytanie, w jaki sposób dostosowała swój wybór materiałów lub technik podczas malowania na rancho Forbes Trinchera w Kolorado, Lordier odpowiedział, że dodała jeszcze kilka szarości do swojego zestawu terenowego, ale poza tym podróżowała ze swoimi standardowymi zapasami. „Zauważyłem, że kiedy pracowałem w Kolorado, użyłem dużej ilości zieleni, której nie potrzebowałbym w domu”, wyjaśnia Lordier. „Odkryłem, że potrzebuję intensywniejszych kolorów, a także czystszych błękitów, które nie były tak szare. Przez większość czasu malowaliśmy pod szarym niebem.”
Pierwszy dzień w Lodge 2006, pastel, 10 x 16. |
Drapowane w świetle 2006, pastel, 14 x 18. |
Siła kanionu 2006, pastel, 24 x 18. |